Quito: równik, prezydent i pożegnanie z telefonem (Ekwador cz. 1)

Buenos z lotniska w Quito, a właściwie to już z Bogoty, ….na lotnisku nie skończyłam, wieczór przegadałam z Caroliną-moją gospodynią

Czytaj dalej

San Agustin i trampolina śmierci (Kolumbia cz. 15)

Buenos z Ekwadoru, dni uciekają szybko, nadchodzą wieczory i przeważnie nie ma jak usiąść do pisania. Albo człowiek pada na

Czytaj dalej

Medellin: koka, powidło, zło i mydło (Kolumbia cz. 10)

Dziś zapiski z  Medellin. Poleciałam tam samolotem z Kartageny. Bilet na autobus był w podobnej cenie, a sama podróż samolotem

Czytaj dalej

Kartagena a la orden! (Kolumbia cz. 9)

Buenos Dias, Serdeczne pozdrowienia z Salento w Zona Cafetera. To tu rośnie aromatyczna czarna kolumbijska kawa. Dookoła wzgórza, plantacje i

Czytaj dalej

San Gil i smażone mrówki z Barichary (Kolumbia cz. 7)

Buenas Noches z Medellin, Dziś znowu wracam zapiskami do San Gil. Wkrótce nadgonię i napiszę o Santa Marta i Kartagenie.

Czytaj dalej

Pontonem rzeką Fonce (Kolumbia cz. 6)

Witam serdecznie z gorącej, kolorowej i głośnej Cartageny. Obecnie są obchody święta Matki Boskiej z góry Karmel. Wszyscy wystawiają przed

Czytaj dalej