Od Samarkandy do Shahrisabz (Uzbekistan cz. 6)
Na pokładzie czyściutkiego, mknącego jak strzała Afrosjobu dotarłyśmy do Samarkandy. Komfort i wygoda za jedyne 77000 sum (około 9 dolarów).
Czytaj dalejNa pokładzie czyściutkiego, mknącego jak strzała Afrosjobu dotarłyśmy do Samarkandy. Komfort i wygoda za jedyne 77000 sum (około 9 dolarów).
Czytaj dalejBuchara ma dobrą nazwę. Tu zdecydowanie bucha. Zwłaszcza w lipcu. Gdy na Wielkanoc piekłam skubańca i pod koniec pieczenia otworzyłam
Czytaj dalejTuż niedaleko Chiwy zaczyna się Republika Karakałpacka (Karakałpacja, Karakałpakstan) – autonomiczna republika uzbecka. Na jej terenie znajdują się tak zwane
Czytaj dalejCzłowiek już trochę w życiu widział, a tu taka niespodzianka. Tuż przy Urgencz, gdzie urodziła się Anna German, leży perła.
Czytaj dalejNie wiem jak Wy, ale ja nadal nie wstrzeliłam się w nową rzeczywistość. Nie mam ochoty, bo czekam na jej
Czytaj dalejDzisiejszy wpis jest wspomnieniem, a zarazem propozycją czegoś, co może się udać w przyszłości gdy znowu będzie normalnie. Tymczasem, cały
Czytaj dalej