Dookoła San Cristobal: piramidy, kościoły i tajne rytuały (Meksyk cz. 6)
Moja pierwsza nasiadówka z Luisem i Brazylią była do przejścia. Godnie reprezentowałam Polskę i nawet dość wcześnie udało mi się
Czytaj dalejMoja pierwsza nasiadówka z Luisem i Brazylią była do przejścia. Godnie reprezentowałam Polskę i nawet dość wcześnie udało mi się
Czytaj dalejRano wyruszyłyśmy autobusem do Kassali. Byłyśmy spragnione przyrody, a ta w Kassali podobno jest piękna. Dodatkowo to Mekka nowożeńców. Tradycyjnie
Czytaj dalejJeszcze w Polsce przeczytałam, że warto w Korei skorzystać z noclegu w świątyni buddyjskiej. Świątyń, które oferują dach nad głową
Czytaj dalejDo Busan przyjechałam pociągiem. Od mojego gospodarza dostałam wskazówki jak z dworca dojechać metrem do kawiarni koło jego domu, gdzie
Czytaj dalejZ gór pojechałam do Gyeongju. Moim kolejnym gospodarzem miał być dwudziestosześciolatek. W Korei wiek liczy się od poczęcia, stąd chłopak
Czytaj dalejPo Seulu i strefie zdemilitaryzowanej zatęskniłam za przyrodą. W Korei nie brak parków narodowych i pięknych szlaków górskich. Palec na
Czytaj dalejNareszcie, w przerwie między jednym a drugim postem z Korei, udało mi się zmontować filmik z tegorocznych wakacji. Był już
Czytaj dalejBuenos z San Andres, sytuacja jest taka. Jestem w kuchnio-salonie w hostelu. Sama ze sprzątaczką, z którą mam burzliwą relację.
Czytaj dalejBuenos z Providencji, Na ulicach piękne okazy potomków piratów. Niebieskoocy, śniadzi, umięśnieni, uśmiechnięci, wyluzowani. Pod wodą kolorowe rybki, rekiny, rafy…a
Czytaj dalejBuenos z Providencji, to już prawie koniec mojej wyprawy po Kolumbii i Ekwadorze. Jutro nurkowanie z tutejszymi stworami i powrót
Czytaj dalej