Chichén Itzá – skarb Jukatanu (Meksyk cz. 10)
Zobaczenie prekolumbijskiego miasta Chichén Itzá zawsze było moim marzeniem. Będąc w Meridzie, mamy cały wachlarz możliwości jak tam dotrzeć. Nie
Czytaj dalejZobaczenie prekolumbijskiego miasta Chichén Itzá zawsze było moim marzeniem. Będąc w Meridzie, mamy cały wachlarz możliwości jak tam dotrzeć. Nie
Czytaj dalejWejście do morza po całym dniu w autobusie to był szał. Mijały już prawie dwa miesiące w podróży, a ja
Czytaj dalejPo powrocie z trekkingu na wulkan Pacaya spotkałam się z Charlim – moim gospodarzem, by wziąć plecak i razem pochodzić
Czytaj dalejMoja pierwsza nasiadówka z Luisem i Brazylią była do przejścia. Godnie reprezentowałam Polskę i nawet dość wcześnie udało mi się
Czytaj dalejW niedzielę rano wysiadłam z samochodu Hectora na gumowych nogach. Jazda 200 km/h, pustymi na szczęście, ulicami Mexico City przyspieszyła
Czytaj dalejMark z Santa Barbara, pomagając kupić mi bilet, poradził, bym najpierw zrobiła kółeczko: stolica Meksyku – Gwatemala i powrót przez
Czytaj dalejRano tuktukiem pojechałyśmy na dworzec w Atbarze, by złapać autobus jadący w kierunku do Meroe. Autobus się znalazł. Siedzimy relaksujemy
Czytaj dalej