Zócalo, Chapultepec i Madre de Guadelupe czyli dwa dni w stolicy (Meksyk cz. 2)
W niedzielę rano wysiadłam z samochodu Hectora na gumowych nogach. Jazda 200 km/h, pustymi na szczęście, ulicami Mexico City przyspieszyła
Czytaj dalejW niedzielę rano wysiadłam z samochodu Hectora na gumowych nogach. Jazda 200 km/h, pustymi na szczęście, ulicami Mexico City przyspieszyła
Czytaj dalejMark z Santa Barbara, pomagając kupić mi bilet, poradził, bym najpierw zrobiła kółeczko: stolica Meksyku – Gwatemala i powrót przez
Czytaj dalej