Teotihuacán – z wizytą w piramidzie u krecika (Meksyk cz. 3)

Przyznaję, że śniadanie to mój ulubiony posiłek dnia. Nie musi być wyszukane, ale ma być. Kanapeczki, jajeczko, herbatka dają mi

Czytaj dalej

Zócalo, Chapultepec i Madre de Guadelupe czyli dwa dni w stolicy (Meksyk cz. 2)

W niedzielę rano wysiadłam z samochodu Hectora na gumowych nogach. Jazda 200 km/h, pustymi na szczęście, ulicami Mexico City przyspieszyła

Czytaj dalej