Pożegnanie z Kapsztadem (RPA cz. 5)
W zaledwie kilkanaście dni w RPA wyrobiłam sobie nowe nawyki. Chodzenie z plecakiem na klacie, a czasem nawet bez, bo
Czytaj dalejW zaledwie kilkanaście dni w RPA wyrobiłam sobie nowe nawyki. Chodzenie z plecakiem na klacie, a czasem nawet bez, bo
Czytaj dalejLION’S HEAD Szczyt Lion’s Head był pierwszym jaki zobaczyłam z promenady w Kapsztadzie. Skalista, stożkowa czapa wystaje zza Signal Hill
Czytaj dalejPrzed moim przyjazdem do Kapsztadu, moja gospodyni z couchsurfing-Andrea, w jednej z wiadomości napisała mi, że jak już przyjadę, nie
Czytaj dalej