Okolice Salalah: kadzidłowce na grobie Hioba (Oman cz.6)
Chłopak, który nas podwiózł do Maskatu śmiał się z naszego wakacyjnego wyboru. Sam zwiedził trochę świata i nie mógł zrozumieć
Czytaj dalejChłopak, który nas podwiózł do Maskatu śmiał się z naszego wakacyjnego wyboru. Sam zwiedził trochę świata i nie mógł zrozumieć
Czytaj dalejDojeżdżamy do Nizwy i znajdujemy hotel z niewątpliwym atutem. Restauracją. Jest pyszne jedzenie i wspaniałe soki. Kupujemy sobie pełno rambutanów,
Czytaj dalejZnudzone piaskiem pustyni i powietrza poprosiłyśmy chłopaka z obozowiska, aby podrzucił nas do Ibry. Tam rano miał odbywać się targ
Czytaj dalejNo to zapragnęłyśmy pustyni. W 2006 roku spędziłyśmy noc na pustyni w Maroku, a Monika w Tunezji, a zimą w
Czytaj dalejPrzyjechałyśmy do centrum Sur dzieloną taksówką. W malutkim samochodzie upchnięto nas z torbami i jeszcze kilkoma osobami. Monika siedziała koło
Czytaj dalejW 2008 roku wraz z koleżanką-Moniką i własną matką-Barbarą postanowiłam spełnić jedno z największych marzeń. Zobaczyć Jemen, a zwłaszcza Szibam
Czytaj dalejNa sam koniec podróży po Bliskim Wschodzie zostawiłyśmy sobie Petrę. Dojazd z Ammanu do Petry jest prosty i nie ma
Czytaj dalejDo Ammanu przyjechałyśmy krążownikiem, który pamiętał czasy Roosevelta. Tradycyjnie do pięcioosobowego samochodu weszło siedmiu pasażerów. Jedynie kierowca miał siedzenie dla
Czytaj dalejDo Aleppo (Haleb) przyjechałyśmy kolejnym eleganckim autobusem ze stewardem roznoszącym wodę i cukierki. Kosztowało to ok. 5 złotych od łebka,
Czytaj dalejPodróż po Bliskim Wschodzie w 2005 roku była naprawdę prosta. Choć czasy byłe inne, brak smartfonu ani dostępu do Internetu
Czytaj dalej