Grill na lawie na wulkanie Pacaya (Gwatemala cz. 4)
Szukając gospodarza z couchsurfing w Antigua natknęłam się na profil pana, który gościł już setki osób. Miał same dobre referencje.
Czytaj dalejSzukając gospodarza z couchsurfing w Antigua natknęłam się na profil pana, który gościł już setki osób. Miał same dobre referencje.
Czytaj dalejNa dworcu, w lekko zaczadzonym, Chichi szukałam autobusu do Panajachel. Tę nazwę też skracają. Jadę do Pana. Chodzę i pytam
Czytaj dalejKolejnym przystankiem w drodze do Tikal było Chichicastenango. Chichi położone jest w górach. Droga wije się przez wzgórza. W autobusie
Czytaj dalejMój wjazd do Gwatemali z Meksyku w 2010 roku nadal zajmuje jedno z pierwszych miejsc w kategorii „Chaos Roku”. Z
Czytaj dalejMoja pierwsza nasiadówka z Luisem i Brazylią była do przejścia. Godnie reprezentowałam Polskę i nawet dość wcześnie udało mi się
Czytaj dalej12 godzin w nocnym meksykańskim autobusie okazało się pieszczotą. Naprawdę spałam. Było wygodnie, czysto i temperatura była w sam raz.
Czytaj dalejJeśli strudzony wędrowcze najdzie Cię ochota, by w gorącym klimacie posmakować mezcalu wiedz, że trunek ten ma moc. Sama degustacja
Czytaj dalejPrzyznaję, że śniadanie to mój ulubiony posiłek dnia. Nie musi być wyszukane, ale ma być. Kanapeczki, jajeczko, herbatka dają mi
Czytaj dalejW niedzielę rano wysiadłam z samochodu Hectora na gumowych nogach. Jazda 200 km/h, pustymi na szczęście, ulicami Mexico City przyspieszyła
Czytaj dalejMark z Santa Barbara, pomagając kupić mi bilet, poradził, bym najpierw zrobiła kółeczko: stolica Meksyku – Gwatemala i powrót przez
Czytaj dalej